Wczesna wiosna to moja ukochana pora roku.. Jeszcze niby zima, bo niskie temperatury, często ponure dni, trochę śniegu, ale tak naprawdę roślinność już się budzi pokazując pierwsze pąki, a nawet kwiaty. Zresztą ptaki też nie próżnują, śpiewają coraz piękniej i głośniej.
W takich okolicznościach dostaję extra dawkę energii i poczucie szczęścia jakby jeszcze większe :-)))
Poniżej kilka zdjęć tego wiosennego przebudzenia w naszym ogrodzie.
Nawet moje dzieci, mimo błotka, mokrej trawy (i mokrej zjeżdżalni również) nie mogą się nacieszyć ogrodem i ciężko zwabić je z powrotem do domu, chociaż obydwoje są strasznymi domatorami. Ale zdaje się, że domatorzy we własnym ogrodzie czują się równie dobrze, jak wewnątrz domu ;-)
A jutro czekają nas pierwsze w tym sezonie prace ogrodowe - wertykulacja i aeracja trawnika. Maszyna spalinowa już zamówiona w wypożyczalni i tylko niech pogoda dopisze. Mój mąż trochę się pomęczy, ale mamy nadzieję, że za to trawnik odwdzięczy nam się już wkrótce miękkością i gęstością, co będzie nam bardzo potrzebne tego lata.. przecież pewne małe stópki będą chciały biegać boso pierwszy raz w życiu po świeżej trawce :-)))
Wiele słońca i uśmiechów na wiosnę!!
piękne zdjęcia!
OdpowiedzUsuń